Sobota, 15.08 objazd trasy maratonu Giga

W zasadzie objechaliśmy dzisiaj z trasy Giga większość, na reszte czasu brakło bo sieTomek spieszył, ale końcówke od Kmity i tak znamy na pamięć , wiec strat nie było za dużych.

Ogólnie biorąc trasa wymagająca kondycyjnie, pare miejsc oddechu, ale takie na których trzeba i tak uważać na szuterku pędzac w dół.
Sporo podjazdów , krótkich , średnich - dzisiaj ogólnie było sucho..
Pierwszy Bufet za blisko rozstawiony, powinien być na rozjeżdzie trasy Mega/Giga, odległość od 1 do 2 troche za duża i sporo ciężkich podjazdów, pod Sanke i w Dolinie Rudna.
W pewnym momencie zgubiliśmy trase w lesie w Dolinie Rudna, tam na końcu jak isę z lasu wypada, ale ponoć jest przecinka w las taka wąska.
Do cięższych podjazdów mozna zaliczyc podjazd w Dolinie Sanki obok kościoła, krótki ale traściwy.
Pozostałe dyrdymały w okolicy Porąbki, Bukowej Góry to znane są gigowcom.
Co więcej, w Dolinie Półrzeczki rewelka zjazd, baaardzo szybko, Kochanowski odpuściliśmy i trawers na dole bo czas nas poganiał.

Takze trasa bardzo fajna, wyczerpująca, w sumie dla pasjonatów Giga .

Jest gdzie się umęczyc , jest gdzie podziwać ładne panoramy na południe Polski, a takze a kierunku Zamku w Rudnie.

W paru miejscach zastanawialiśmy sie na co takie zawijasy dookoła siebie, no ale skądś organizator musiał wziąść ten dystans.

Trase warto przejechać wczesniej zanim podejmie się decyzje czy Mega , czy Giga, zwłaszcza ze pierwsza część do Zamku jest super, ale następna to dywagacje organizatora jak uprzykszyć życie rowerzystom i wydusić z ich ostatnie poty.

Dzieki za towarzytwo Tomka i kolegi Bartka, fajnie sie jechało .

był ktoś na tym maratonie? ja miałem się wybrać, no ale mi jakoś to nie wyszło